Home ADHD Amerykańska DEA ostrzega przed nadmiernym przepisywaniem leków na ADHD

Amerykańska DEA ostrzega przed nadmiernym przepisywaniem leków na ADHD

0

Długo zastanawiałem się nad tym, czy opisać tę sprawę, ale uznałem, że jest to kwestia istotna dla społeczności ADHD.

Amerykańska agencja antynarkotykowa (Drug Enforcement Administration) wysłała w ostatnich dniach list do producentów leków stymulujących. Ostrzega w nim przed nadmiernym rozpoznawaniem ADHD i zbyt łatwym przepisywaniem leków, w szczególności stymulantów, czyli amfetaminy i metylofenidatu.

Leczenie ADHD proste jak nigdy

W amerykańskiej przestrzeni internetowej pojawiły się dwie firmy, które oferują bardzo uproszczoną procedurę rozpoznania i uzyskania leku na ADHD. Jedną z nich jest firma “Done.”

Reklama firmy Done. publikowana w portalu Facebook.

Jak widać na powyższym obrazku, firma ta oferuje bardzo prostą i szybką procedurę rozpoznania zaburzenia. Przeanalizowałem ich stronę i metoda na uzyskanie leczenia ADHD wygląda w następujący sposób:

  1. 60-sekundowy prosty test przesiewowy na ADHD (swoją drogą ciekawe, ile pytań można zawrzeć w 60-sekundowym kwestionariszu??).
  1. 30-minutowa wizyta u psychiatry współpracującego z firmą. Tu stawiane jest rozpoznanie.
  1. Rozpoczyna się comiesięczne wypisywanie recept (jak rozumiem, pacjent uzyskuje je automatycznie, opłacając abonament w serwisie za 79 USD/mies).
Procedura diagnostyczna w firmie Done.

Nie jest to jedyna firma działająca w ten sposób. Innym przedsiębiorstwem o podobnym profilu działania jest Cerebral. W przypadku tej firmy nie prześledziłem procesu diagnostycznego, ale firma reklamuje, że jest on uproszczony.

Powód zainteresowania i działania DEA

Powodem zainteresowania agencji DEA jest fakt stałego zwiększania się liczby wypisywanych recept na amfetaminę (Adderal) w USA.

Liczba recept na Adderall wypisywanych w USA rośnie stale od wielu lat.

Jak opowiadałem m.in. w tym wykładzie, USA od zawsze stanowią absolutną czołówkę leczenia ADHD – to właśnie w tym kraju w 1937 roku zaczęto leczyć ADHD amfetaminą. Od tamtej pory proces diagnozowania i leczenia dzieci (a potem dorosłych) postępował. W efekcie USA jest absolutnym liderem w odsetku zdiagnozowanych (i leczonych) osób z ADHD.

Teraz wydaje się, że ten proces może znacznie przyspieszyć. Nie wiem jednak, na ile będzie to przyspieszenie odzwiercierlające rzeczywisty stan rzeczy.

W efekcie powyższego wzrostu zapotrzebowania na lek doszło jednak do niedoboru amfetaminy na rynku amerykańskim. Pacjenci nie mogą uzyskać leku w aptece, ponieważ fizycznie brakuje go w aptekach.

Co najważniejsze jednak, DEA oceniła, że w tej sytuacji nie zgodzi się na zwiększenie aktualnego limitu produkcji amfetaminy przez firmy farmaceutyczne. Oznacza to więc dalsze ograniczanie dostępności leku..

Zaplecze merytoryczne

Chciałem bardzo wyraźnie podkreślić, że zaplecze merytoryczne dla firmy Done. stanowi zespół specjalistów od ADHD, wśród nich prof. Stephen Stahl, jeden z najbardziej renomowanych i poważanych psychiatrów na świecie, autor wielu absolutnie podstawowych podręczników do psychofarmakologii.

Innymi założycielami Done. są psychiatra dorosłych dr David Brody z Uniwersytetu Stanforda oraz psychiatra dorosłych i dzieci oraz psycholog dr Zoe Martinez z UCLA (oba uniwersytety należą do czołówki uniwersytetów na świecie).

Moje uwagi krytyczne do powyższej działalności

Przede wszystkim uważam, że nie można rozpoznać ADHD w czasie 30-minutowej wizyty. Nie ma takiej możliwości. Jak wiecie, (i tak uproszczony) proces diagnostyczny w moich klinikach obejmuje dwie wizyty u psychiatry (w sumie 50 min) oraz 2-godzinną wizytę u psychologa (przeprowadzenie testu).

(Co najmniej) tyle czasu jest potrzeba, żeby choć w przybliżeniu zapoznać się z historią leczenia danej osoby, lekami, które przyjmowała, chorobami współistniejącymi, wypytanie o objawy ADHD, wytłumaczenie najważniejszych kwestii dotyczących ADHD, opowiedzenie o leczeniu, dobranie leku do konkretnej osoby, opowiedzenie o działaniach nieżądanych.

Po drugie – jak wszyscy wiecie – podstawą leczenia ADHD (pierwszym krokiem!) jest.. psychoedukacja. Bez tego nie można mówić o leczeniu tego zaburzenia.. Nie ma o tym słowa w materiałach firmy. Być może pada to w czasie wizyty (30-minutowej), choć zastanawiam się jak na to znaleźć chwilę w tym czasie, ale na pewno nie ma miejsca na objaśnienie, że to naprawdę podstawa.

Znaczenie dla rynku polskiego

Dlaczego postanowiłem opisać całą tą sytuację? Ponieważ obawiam się, że wbrew pozorom będzie ona miała duże reperkusje dla naszych Pacjentów.

Powiedzieć, że ADHD ma w Polsce “złą prasę”, to nic nie powiedzieć. Wystarczy spojrzeć na niektóre komentarze pod artykułami na mojej głównej stronie FB PsychiatraPlus. Znajdziecie tam mnóstwo wpisów mówiących o tym, że ADHD to wymysł, że “wynalazca” odwołał wynalezienie ADHD, że “wystarczy wziąć się do roboty, a nie wymyślać” i że “dawniej nie było ADHD i wychowywało się innymi metodami” (wiecie jakimi).

Niestety działalność powyższych firm może oznaczać powstanie drugiej fali silnego sprzeciwu przeciw rozpoznawaniu i leczeniu ADHD. Pierwsza fala w USA miała miejsce w latach 90-tych ubiegłego wieku i była efektem powszechnego (nad)używania stymulantów przez studentów (bez ADHD rzecz jasna), do nauki.

Fala ta pokutuje do teraz (przez 30 lat!) i ma wpływ na to, jak Amerykanie (a potem także inne nacje) widzą ADHD i osoby przyjmujące leki na ADHD (w szczególności amfetaminę).

Po drugie natomiast, może to oznaczać ograniczenie dostępności leków dla polskich pacjentów. W kilku mechanizmach: jeśli nawet nie poprzez przekierowanie AMP i MPH do USA, to choćby w efekcie działania “drugiej fali..”

P.S. O sprawie pisze już The Wall Street Journal. Gwarantuję, że będzie to miało dalsze reperkusje..

Osoby zainteresowane tematyką najnowszych informacji naukowych ze świata ADHD zapraszamy na naszą grupę ADHD u dzieciADHD u kobiet oraz ADHD u dorosłych.

Zapraszam też do subskrybowania naszego kanału na YT, gdzie zajmujemy się tematyką ADHD.

NO COMMENTS

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Exit mobile version