Naukowcy z NYU Langone Health dowiedli, że choroby matki, wcześniej uznawane za możliwą przyczynę autyzmu u dziecka, w rzeczywistości nie mają bezpośredniego wpływu na jego rozwój. Nowe badanie sugeruje, że wiele wcześniejszych ustaleń w tej dziedzinie może wynikać z niekontrolowanych zmiennych rodzinnych. Oznacza to, że to one, a nie stan zdrowia matki, mogą odpowiadać za obserwowany związek ze spektrum autyzmu u dziecka.
Rozwój autyzmu. Czy choroby matki wpływają na rozwój zaburzeń ze spektrum autyzmu?
Naukowcy przeanalizowali przebieg ponad 1,1 miliona ciąż. Dane pochodziły z krajowego rejestru w Danii i dotyczyły dzieci urodzonych w latach 1998–2015. Badanie wyróżniało się wyjątkową spójnością dzięki systemowi prowadzenia dokumentacji medycznej w tym kraju. W odróżnieniu od wielu innych państw, w Danii cała historia medyczna danej osoby jest dostępna pod jednym numerem identyfikacyjnym, który jest wydawany przez rząd. Dzięki temu naukowcy mogli przeprowadzić analizę w sposób rzetelny i kompleksowy.
Badacze sprawdzali, czy diagnozy prenatalne matek mają związek z autyzmem u dzieci. Skupili się na 236 diagnozach, których częstość występowania stanowiła ≥0,1%. Po uwzględnieniu czynników zakłócających ostatecznie powiązano z autyzmem 30 diagnoz. Połowa z nich dotyczyła przewlekłych chorób, a połowa nieprzewlekłych.
Następnie przeanalizowano historię medyczną pod kątem wystąpienia spektrum autyzmu u starszego rodzeństwa urodzonych dzieci. W ten sposób starali się wykluczyć wpływ czynników rodzinnych, takich jak geny lub narażenie na zanieczyszczenia środowiskowe. Mogą one wpływać na zdrowie dzieci, ale niekoniecznie są bezpośrednią przyczyną zaburzeń ze spektrum autyzmu.
Czytaj także: Prawdopodobieństwo wystąpienia spektrum autyzmu u rodzeństwa
Ryzyko wystąpienia autyzmu
Naukowcy doszli do wniosku, że niektóre geny mogą jednocześnie zwiększać ryzyko wystąpienia autyzmu u dziecka oraz pewnych schorzeń u matki. Oznacza to, że zaburzenia ze spektrum autyzmu nie są bezpośrednim skutkiem choroby matki. Wynikać one mogą natomiast ze wspólnych uwarunkowań genetycznych, które mogą wpływać zarówno na zdrowie matki, jak i dziecka.
Według badaczy niektóre diagnozy stawiane jeszcze w okresie prenatalnym nie są bezpośrednią przyczyną autyzmu. Niemniej mogą stanowić jego pierwsze oznaki. Zgodnie z tą teorią spektrum autyzmu rozwija się już w życiu płodowym, a jego skutki stają się widoczne dopiero później. Oznacza to, że zmiany związane z zaburzeniami ze spektrum autyzmu zachodzą na bardzo wczesnym etapie rozwoju dziecka. Jeszcze przed postawieniem oficjalnej diagnozy.
Wyniki badania zostały opublikowane w czasopiśmie Nature Medicine.