Wiele kobiet ma obawy, czy stosowanie leków przeciwdepresyjnych w czasie ciąży nie zaszkodzi dziecku. Jak już wielokrotnie pisałem, uważa się, że tym, co będzie miało znacznie większy wpływ na funkcjonowanie dziecka w okresie dojrzewania i dorosłości, jest długotrwałe poddanie jego układu nerwowego wpływowi hormonu stresu – kortyzolu. Kortyzol nie tylko zaburza ekspresję genów dziecka, ale moduluje także metylację DNA dziecka, blokując ekspresję pewnych białek. Ma to długotrwały wpływ na dziecko w jego dorosłym życiu.
W związku z powyższym uznajemy, że niezależnie od tego, jaki lek przeciwdepresyjny mama przyjmowała przed ciążą, powinna go kontynuować w czasie ciąży (szczególnie jeśli lek ten był skuteczny i pacjentka jest z niego zadowolona). Jednak jeśli chodzi o włączanie leczenia w trakcie ciąży, istnieją pewne leki, które uznajemy za bardziej bezpieczne i inne, których należy unikać (jeśli to możliwe).
W pracy opublikowanej kilka dni temu w JAMA Psychiatry autorzy dokonali analizy leczenia ponad 30 tys. kobiet, które urodziły dzieci z wadami wrodzonymi. Sprawdzano, czy przyjmowały one leki przeciwdepresyjne, a jeśli tak, to jakie. Wyniki porównywano z grupą 11 tys. kobiet, które urodziły zdrowe dzieci. W ramach analizy danych, autorzy skorygowali wyniki ze względu na choroby współistniejące matek (które mogły mieć wpływ na występowanie wad wrodzonych u dziecka).
Przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych zgłosiło 5,1% matek w grupie dzieci z wadami wrodzonymi oraz 4,1% w grupie matek dzieci zdrowych. Wykazano związek pomiędzy poszczególnymi lekami i zwiększonym ryzykiem określonych wad wrodzonych, np:
- fluoksetyna zwiększa ryzyko nieprawidłowego powrotu żylnego o ok. 2x
- citalopram zwiększa ryzyko przepukliny przeponowej o ok. 5x
- wenlafaksyna zwiększa ryzyko wielu wad wrodzonych, niektórych nawet 9x (anencefalia).
Leki te nie należą jednak do preparatów zalecanych w czasie ciąży.