Mimo, iż hipnoza i jej zastosowanie są prawie tak stare jak świat, w odczuciu naszego społeczeństwa wszystko, co związane jest z hipnozą otoczone jest mgiełką tajemniczości i magii, żeby nie powiedzieć… szamaństwa. Temat tej jest bardzo szeroki i z pewnością nie ma w krótkim wpisie na blogu miejsca na wyjaśnienie wszystkich aspektów hipnozy, ale spróbuję dziś odpowiedzieć w możliwie najbardziej obiektywny sposób (podpierając się badaniami naukowymi) na pytanie: czy hipnoza może znaleźć zastosowanie przy porodzie? Aby móc do tego się odnieść, powinienem jednak najpierw opowiedzieć kilka słów o tym, czym jest hipnoza i czy jest prawdziwą metodą leczenia, czy szamaństwem.
Hipnoza niestety przez wiele lat swojego istnienia była mylona z magicznymi sztuczkami i popisami, do czego walnie przyczyniły się pokazy hipnozy scenicznej, w czasie których widzowie na zawołanie gdakali jak kurczaki lub robili różne inne, równie zabawne lub zaskakujące rzeczy. Niewiele to ma jednak wspólnego z hipnozą terapeutyczną. Za ojca hipnozy uznaje się Franza Mesmera, niemieckiego lekarza, który w drugiej połowie XVIII w. leczył pacjentów za pomocą magnesów i sugestii, twierdząc, że wszystkie żywe istoty posiadają w sobie “magnetyzm”, który należy tylko odpowiednio “nakierować”, aby człowiek wyzdrowiał. I co prawda prawie w tym samym czasie Abbe Faria, portugalski mnich, zapoznawszy się z pracami Mesmera uznał, że to kompletna bzdura i magnesy nie mają tu żadnego znaczenia, to kontynuował on prace Mesmera starając się pomóc pacjentom odpowiednio się “nastawić” do leczenia. I to był prawdziwy początek świadomej hipnozy.
Hipnoza nigdy nie zdobyła jednak ogromnej popularności, co zapewne wynikało z faktu, że bycie dobrym hipnoterapeutą wymaga predyspozycji, które nie każdy posiada, w związku z czym trudno było spopularyzować tę metodę terapii wśród lekarzy. W kolejnych latach hipnoza straciła na znaczeniu, aż zainteresował się nią francuski neurolog i psychiatra Jean-Martin Charcot (tak, ten sam, z którym pracował neurolog polskiego pochodzenia Józef Babiński). Charcot bardzo szybko zaczął stosować hipnozę do leczenia histerii (w obecnych czasach nie stosuje się już tego terminu). Francuski neurolog stwierdził, że u niektórych osób, które doznały jakiegoś rodzaju traumy psychicznej, zdarzenie to odciskało piętno na ich psychice i powodowało różnorakie objawy, takie jak napady nieświadomości, paraliże, napady lęku itd. Jednym z asystentów Charcota był również inny młody lekarz, Zygmunt Freud, który zainteresował się wpływem traumy na podświadomość człowieka i, po opuszczeniu Paryża, kontynuował studiowanie tego zjawiska.
Freud zaczął więc stosować hipnozę w swojej codziennej pracy. Jak opowiadał później, przez pierwsze 10 lat swojej pracy klinicznej, hipnoza była jego podstawowym narzędziem leczenia. Z czasem zaczął jednak dostrzegać jej wady – o ile można było pomóc pacjentowi, sugerując różne rozwiązania jego problemów, to bez znajomości źródła tych problemów takie sugestie mogły czasem nawet zaszkodzić w jego zdrowieniu. Dlatego z czasem Freud opracował metodę poszukiwania źródła problemu, którą nazwał psychoanalizą. Co ciekawe, pod koniec życia stwierdził, że najlepsze efekty zapewnia połączenie tych dwóch technik terapeutycznych – psychoanalizy i hipnozy.
Hipnoza przechodziła później jeszcze wiele meandrów historii, ale z czasem zaczęła być coraz bardziej popularna. W chwili obecnej hipnoza nie tylko stanowi element nauczania specjalistów psychiatrów w krajach Zachodnich, ale jest także zalecana przez najlepsze ośrodki lecznicze na świecie, np. amerykańska Mayo Clinic.
Do czego stosowana jest hipnoza?
Hipnoza stosowana jest m.in. do:
- zmniejszania odczuwania bólu (nowotwory, poparzenia, bóle głowy itp.),
- leczenia problemów ze snem,
- zmniejszania objawów lękowych, fobii i zespołu stresu pourazowego.
A zatem odpowiadając na nasze podstawowe pytanie: tak, hipnoza może być stosowana zarówno do zmniejszania bólu porodowego, jak i do zmniejszania lęku związanego z porodem. Wpływ hipnozy na zmniejszanie bólu jest bardzo dobrze udokumentowany w wielu badaniach (świetna metaanaliza podsumowująca 85 badań dostępna tutaj), także bólu porodowego. Żeby nie być gołosłownym, i żebyście nie musieli wierzyć mi na słowo, przytoczę badanie przeglądowe, które opublikowano kilka miesięcy temu. Badanie to podsumowywało dziewięć innych prac, które starały się odpowiedzieć na pytanie, jaki jest wpływ hipnozy na poród.
Spośród analizowanych 9 badań, jedno nie wykazało znamiennego statystycznie wpływu na ból, czas porodu i sposób porodu. Wszystkie pozostałe badania stwierdziły wpływ na:
- Efekt porodu: w dwóch badaniach wykazano skrócenie trwania porodu, szczególnie II i III okresu. W jednym z badań stwierdzono mniejszy odsetek powikłań związanych z porodem.
- Lęk i ból związany z porodem: w trzech badaniach wykazano znamiennie mniejszy ból porodowy, a także lęk.
- Samopoczucie po porodzie: w jednym z badań zauważono, że grupa kobiet poddanych hipnozie miała znacznie lepsze samopoczucie, wiarę we własne siły, poczucie zadowolenia z życia oraz znacznie mniej objawów depresyjnych.
A zatem: tak, hipnoza jest prawdziwą metodą terapeutyczną i ma swoje miejsce w psychiatrii. Stosowana przez właściwie przeszkolonych terapeutów może znacznie zmniejszać ból porodowy i poprawiać samopoczucie kobiet przed i po porodzie, a także zmniejszać nasilenie ewentualnych objawów depresyjnych.