Teomery to końcowe odcinki genów, które od wielu lat uznaje się za markery biologicznego wieku człowieka. Wynika to z faktu, że w trakcie podziałów komórkowych (które następują ze starzeniem się organizmu) dochodzi do stopniowego skracania się telomerów.
Jak wielokrotnie pisałem, depresja i stany lękowe u kobiety w ciąży mają wpływ na rozwój dziecka, co wynika z produkcji hormonów stresu, przede wszystkim kortyzolu.
Z przeprowadzonych dotychczas na niewielkiej grupie matek i dzieci badań wynikało, że depresja i stres mogą powodować skracanie się telomerów u rozwijającego się w łonie dziecka. Jednak badanie przeprowadzone ostatnio na ponad tysiącu dzieci wydaje się przeczyć tym doniesieniom.
Autorzy pobrali leukocyty krwi obwodowej od noworodków, których mamy wypełniły kwestionariusze dotyczące poziomu stresu w ciąży, lęku, depresji, BMI i jakości snu. Pomimo dużej próby osób objętych badaniem (i odpowiedniej siły statystycznej) nie stwierdzono korelacji któregokolwiek z powyższych parametrów z długością teleomerów u dziecka.
A zatem jedynym dotychczas udowodnionym mechanizmem wpływu stanu psychicznego ciężarnej na dziecko jest metylacja DNA.